O tym, że Microsoft to jeden z bezwzględnych liderów w szeroko rozumianej branży IT nie musimy nikogo przekonywać. Systemy z rodziny Windows czy oprogramowanie biurowe Office to software, który towarzyszy nam wszystkim od lat, a gdy dodamy do tego rozwiązania serwerowe, produkty dla profesjonalistów, segment hardware z urządzeniami Surface czy całą gałąź rozgrywki związaną z konsolą Xbox, otrzymamy pełny obraz dominacji. Zajrzyjmy dziś za kotarę i zastanówmy się nad dwoma produktami, które przyczyniły się do ugruntowania rynkowej pozycji giganta z Redmond. Mowa o aplikacjach biurowych Microsoft Word i Microsoft Excel.

Microsoft Word i Microsoft Excel, czyli aplikacje, które zapewniły sukces pakietowi Office

Doskonałych rozwiązań software`owych w historii Microsoftu było wiele. Ot choćby Windows, czyli system operacyjny, którego popularność na komputerach klasy PC jest niezagrożona od lat. Mało tego, z każdą kolejną wersją, nawet mimo nieudanych pomysłów i krytyki ze strony użytkowników, Windows zgarniał nowe połacie rynku. Niemniej, ten artykuł nie traktuje o najpopularniejszym OS na świecie, ale o dwóch aplikacjach biurowych, które zagwarantowały firmie z Redmond dominację na długie lata w gronie dostawców tego typu oprogramowania. Pakiet Microsoft Office znamy przecież wszyscy, a takie programy jak Word i Excel, obok równie popularnego PowerPointa to najbardziej rozpoznawalny soft biurowy na świecie. Microsoft Word służący głównie do pisania, Microsoft Excel stworzony z myślą o sprawnej obsłudze arkuszy kalkulacyjnych i Microsoft PowerPoint pozwalający na tworzenie przede wszystkim estetycznych prezentacji, razem stanowiły niepokonane przez lata trio, dosłowny wzór do naśladowania przez twórców tego typu oprogramowania.

Jakie są przyczyny sukcesu Microsoft Word, Excel, PowerPoint i całego pakietu biurowego? Otóż, jest ich mnóstwo. Po pierwsze, lata obecności na rynku. Po drugie, wdrożenie w system edukacji – nawet w Polsce na początku XXI wieku nauka informatyki w szkolnych ławach odbywała się na komputerach wyposażonych w oprogramowanie Microsoft Office, a we wczesnych ramach programowych tego przedmiotu, umiejętność obsługi pakietu biurowego była ważnym skillem “informatycznym” w oczach pedagogów. Po trzecie, łatwość obsługi. Po czwarte… Nie, to bez sensu. Rozważanie poszczególnych filarów fundujących popularność pakietu biurowego od Microsoftu nie ma większego sensu. Podobnych tekstów powstało mnóstwo i ten artykuł to nie miejsce na ich powielanie. Skupmy się zatem na innym aspekcie budującym oraz podtrzymującym popularność Office, czyli na samej popularności.

Brzmi enigmatycznie? Jeśli tak, to dobrze, taki był cel, bowiem to popularność Microsoft Office zapewnia… coraz większą popularność Microsoft Office. W pewnym momencie programy z tej rodziny stały się tak powszechne, tak dobrze znane i tak często polecane, że dosłownie nikt z potencjalnych użytkowników nir rozważał nawet alternatywnych rozwiązań. Przekonanie, że jeśli komputer ma służyć do pracy, to musi być na nim zainstalowany pakiet Office, a zwłaszcza Microsoft Word i Microsoft Excel – bo to są programy do “prawdziwej” pracy – systematycznie i nieprzerwanie zwiększało udział w rynku tego oprogramowania.

Word i Excel, czyli maszyna do pisania i arkusz kalkulacyjny?

Protoplasta Microsoft Word ujrzał światło dzienne w 1983 roku jako Multi-Tool Word i był dedykowany do pracy na systemach Xenix, zaś wersja dla systemu Microsoft Windows zadebiutowała w 1989 roku. W międzyczasie pojawiły się również warianty pracujące w otoczeniu innych, nieznanych już dziś systemów operacyjnych. Pierwotnie Microsoft Word był samodzielnym programem, a dopiero później trafił w skład pakietu Microsoft Office. Program wyróżniał się na tle konkurencyjnych edytorów tekstu od samego początku, oferując choćby możliwość pogrubienia czy pochylenie czcionki, której nie oferowało inne oprogramowanie tego typu. Innymi słowy, był to pierwszy tak zaawansowany edytor, ale co ciekawe, dopiero edycja z 1985 roku przygotowana na komputery Macintosh zyskała prawdziwą popularność. Kolejne wersje rozbudowywały możliwości programu i doprowadziły do wersji, którą znamy dzisiaj, a która jest najbardziej kompleksowym edytorem tekstu na świecie, pozwalając na nieograniczoną mnogość formatowań, wstawianie obrazów, tabel, wykresów i czego dusza zapragnie.

Microsoft Excel trafił na systemy z rodziny Windows w 1987 roku i stała się tak dużym przebojem rynkowym, że programy wchodzące w skład Microsoft Office z 1993 roku zostały tak przeprojektowane pod kątem interfejsu, by przypominały właśnie Excela. Program od początku swojego istnienia zachwycał funkcjonalnością i łatwością wykonywania obliczeń, a systematyczne zwiększanie jego funkcji doprowadziło do sytuacji, w której stał się on podstawowym narzędziem pracy nie tylko dla księgowych, ale dla wszystkich zawodów, w których pracę wpisane jest dokonywanie obliczeń, zestawień, podsumowań. Dość rzec, że dzisiaj tak naprawdę dopiero duże firmy lub choćby przedsiębiorstwa aspirujące do miana dużych firm i wdrażające odpowiednie rozwiązania programistyczne z tym związane, mogą pozwolić sobie na przesiadkę z Microsoft Excel na dedykowane rozwiązania. Mowa tu o oprogramowaniu klasy ERP i scentralizowanych aplikacjach.

Zarówno Microsoft Word, jak i Excel zaczynały swoje życie jako stosunkowo proste edytory, przeznaczone kolejno do pracy z tekstem i wykonywania obliczeń zestawionych w formie tabelarycznej. Po czasie jednak okazało się, że są to aplikacje nie tylko idealnie przygotowane do realizacji powierzonych im zadań, ale w miarę zwiększania funkcjonalności, pozwalają na wiele, wiele więcej niż pierwotnie. Arkusz kalkulacyjny Excel znalazł zastosowanie w zadaniach niezwiązanych z wykonywaniem obliczeń – dziś nawet specjaliści ds. social media planują swoje działania w Excelu, a w Wordzie przez dziesiątki lat przygotowane zostały niezliczone ilości prac naukowych czy książek, a nawet sprawozdań, prezentacji (choć prostych wizualnie) czy raportów.

W jakich barwach maluje się przyszłość aplikacji z rodziny Office?

By odpowiedzieć na to pytanie, cofnijmy się do poruszanego wcześniej wątku, w którym uznaliśmy, że popularność Office wynika z… popularności. Ale, czy nigdy nie było na rynku innych programów do pracy biurowej, godnych polecenia, sprawnych i intuicyjnych? Oczywiście, że były! Alternatywy istniały od lat, jak darmowe pakiety biurowe związane z kulturą systemów Linux, czy software od Apple, ale dopiero ostatnie lata i rozwój chmury obliczeniowej nieco podkopały dominację Microsoftu w kategorii aplikacji biurowych. Owo nieco jest trafnym określeniem, bo choć faktycznie Dokumenty Google mają wielu zwolenników, a chmurowy model takich aplikacji od Apple, jak Pages czy Numbers również jest dość użyteczny, to Microsoft nie zaspał w tej materii. Ba! Udostępnił każdemu użytkownikowi posiadającemu konto w usłudze Outlook niezwykle funkcjonalne i w pełni darmowe wersje pełnoprawnych programów Word, Excel czy PowerPoint. Szybka reakcja zminimalizowała odpływ użytkowników, utrzymując popularność oprogramowania, a same darmowe wersje programów biurowych szybko przekonały wielu, że doskonale nadają się do pracy dorywczej, pisania krótkich tekstów czy prowadzenia arkuszy kalkulacyjnych o stosunkowo niewielkim stopniu skomplikowania, ale do poważnej pracy, do tworzenia naukowych dysertacji, dziennikarskich publikacji czy zarządzania sporą ilością danych, aplikacje w pełnych wersjach, o pełnej funkcjonalności są po prostu niezbędne.

Podsumujmy całe nasze rozważania w sposób może kontrowersyjny, ale w pełni oddający rynkowe realia. Popularność Office, zbudowana na wielu fundamentach, powodowała systematyczny napływ nowych użytkowników, gdyż Office to po prostu coś, z czym kojarzy się komputer do pracy. Powstanie alternatywnych i darmowych rozwiązań w chmurze wcale nie odebrało Microsoftowi zaangażowanych użytkowników, bowiem ci szybko zorientowali się, że do realizacji poważnych zadań nadają się tylko pełnoprawne wersje konkretnych programów. Tych niedzielnych i mniej zaangażowanych użytkowników Microsoft przekonuje do siebie również udostępniając darmowe wersje aplikacji biurowych dostępnych z poziomu przeglądarki internetowej. Jak zatem wyglądać będzie najbliższa przyszłość? Tak samo, jak przeszłość… Word i Excel, a obok nich PowerPoint ciągle będą kołem zamachowym rozwoju działu odpowiedzialnego w Microsofcie za oprogramowanie biurowe, a dystrybucja tych aplikacji w modelu Office 365 na długie lata zapewni napływ nowych użytkowników, poszukujących sprawdzonych rozwiązań, również w sklepach z oprogramowaniem, jak Soft360.pl.

[Głosów:1    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here